powiem szczerze że ten okrzyk Strangelove'a na koniec filmu mnie rozwalił :D. Ogólnie film
dobry ale mógłby być genialny... gdyby akcja rozgrywała sie tylko w tym "ośrodku
dowodzenia" czy co to tam było. Akcje w samolocie były dla mnie bardzo nudne mimo że
miały ogromny wpływ na rozwój akcji filmu. Podobnie sytuacja w ten bazie, w sumie dialogi
były dość ciekawe ale uważam że lepiej by było poświęcić więcej miejsca... o wiele więcej
miejsca w filmie dla Stragelove'a, Prezydenta i generała Turgidsona. Szkoda że Kubick nie
zrobił filmu w stylu "12 gniewnych ludzi", wtedy ten film z tak wyrazistymi postaciami i
ciekawymi dialogami byłby fantastyczny a tak "tylko" 7/10.
Oczywiście wszystko to jest moją subiektywną opinią, pozdro :).
Zgadzam się w 100%! Gdyby osadzić ten film tylko w centrum dowodzenia mogłoby wyjść z tego coś naprawdę ciekawego. A sceny w samolocie według mnie też były najmniej ciekawe.
Osobiście mnie ten film porządnie wynudził choć określam się tzw „ miłośnikiem kina „ ... Wydaje mi się ze panuje przekonanie iż ten film wypada lubić tak jak „ Mickiewicz wielkim poetą był „ .
Jak można określać sie "miłosnikiem kina" i dać "Farciarzowi Gilmorowi 8/10, a "Dr .Strangelove" 6/10? Jeżeli porządnie się wynudziłeś to po prostu nie zrozumiałeś filmu, ja nawet nie zauwazyłem kiedy minęło 1h30min. Rzucanie określeń typu "wydaje mi się ze ten film wypada lubic jak "Mickiewicz wielkim poętą był" jest żałosne
Ciekawe spostrzeżenie, ale wtedy ominęlibyśmy ikoniczną scenę (uwaga spoiler!) z oficerem jadącym na spadającej bombie wymachując kapeluszem :P Akurat na tym według mnie film by zdecydowanie stracił.